piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 14

 Finnick już dawno wyszedł i zostałam sama w pokoju. Nie wiem dlaczego, ale na razie odrzucam myśl co mnie czeka, wolę skupiać swoją uwagę na tym co się wydarzy za parę godzin. Obmyślam, co tak dokładnie chcę przekazać widzom, sponsorom i rodzinie, przecież oni też będą mnie oglądać. Jak tu ich zaciekawić swoją osobą? Jaką opowiedzieć im historię? Być szczerą czy nadal udawać osobę, którą nie jestem? Te pytanie nieustanie szepce cichy głosik w mojej głowie. Czasami mam takie odczucia, że się gubię we własnych myślach, nie wiem kim na prawdę jestem. A to wszystko zasługa natłoku spraw, które na mnie ciążą. Igrzyska już wdaję mi się we znaki, już zmieniają mnie. A tak chciałam się od tego obronić, jednak to jest trudne do pokonanie. Nie. To nie jest do pokonania.
O szesnastej  przychodzi po mnie Niki i zabiera mnie do swojej pracowni. Trudno mi za nią nadążyć, prawie, że biegnie a robi to z taką gracją, tak jakby leciała.
- Jest genialna- mówi podekscytowana stylistka.
- Ale co?- pytam marszcząc brwi.
- Sukienka, kochana. Sukienka- uśmiecha się od ucha do ucha, co raz mnie dobrodusznie poklepując po ramieniu.
-To może mi coś o niej powiesz?
- Najpierw to cię przygotuje ekipa- odpowiada wesoło. Obejmuje mnie i otwiera drzwi pracowni, tam już czekają na mnie. Od razu każą mi się iść wykąpać, dlatego też udaję się do wskazanego przez nich korytarza, gdzie są za pewne łazienki. Przyznam szczerze,że w domu nigdy się tak często nie kąpałam. Szkoła i pomoc rodzicom zajmowała dużo czasu. W szkole za nie odrobione lekcje były srogie kary, a ja nie chciałam się narażać, wiec musiałam  naprędce je odrabiać a potem od razu iść pomóc przy rybach. A gdy byłam już obrobiona to byłam tak zmęczona, że zasypiałam na siedząco. Teraz Lukas już nie musi chodzić to szkoły, iż skończył dwa dni temu dziewiętnaście lat. Miał pecha, że urodziny wypadają po dożynkach, ale na szczęście nigdy już nie musi w nich uczestniczyć.
Wykąpana siadam na krześle,ekipa  mnie maluje, czesze i usuwa zbędne włoski. Zajmuje to naprawdę sporo czasu, gdyż wielokrotnie zmywają mi makijaż. Gdyż za każdym razem, nie są wystarczająco zadowoleni z efektu. Styliska co jakiś czas przychodziła i mówiła, że albo jest za ciemny albo za szykowny. W końcu sama mnie umalowała, tak jak jej odpowiadało. A ja nie zwracałam na to uwagi, przecież i tak nie wolno mi protestować.
- Wstań i zamknij oczy skarbie- szepcze Niki. Czuje jak na moje ciało, zostaje nałożone coś ciężkiego i szorstkiego w dotyku. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć co dla mnie stworzyła. Słyszę jak wzdycha ze zdumienia, a mnie zżera ciekawość. Bez pozwolenia otwieram oczy  i nie wierzę w to co widzę. Nie mogę siebie poznać w odbiciu lustra. Sukienka jest prześliczna, sama nie mogę uwierzyć, że ktoś mógł coś takiego wymyślić i zaprojektować. Wygląda to tak jakby była obsypana piaskiem, jest intensywnie złota i nawet w dotyku przypomina piach. Sięga mi ona do kostek a ciągnie się za nią długi tren, który jest obsypany różnymi klejnocikami. Moje ciemne włosy są zaplecione w bardzo ładny kok a makijaż jest równie efektowny. Powieki są pomalowane na żółto-czarno i są obsypane najprawdziwszym złotem, tak mi powiedziała Niki. Usta wydają się pełne, dzięki intensywnej czerwonej szmince, kości policzkowe są delikatnie zaróżowione i gdzie nie gdzie obsypane żółtym pyłkiem. Na lewej dłoni jak i na szyi mam najprawdziwsze perły. Wiem jak one wyglądają, gdyż czasem rodzicom udaje się znaleźć w małżach, ale to bardzo rzadko. Nigdy ich nie zostawiamy dla siebie ponieważ są zbyt cenne od razu je sprzedajmy.
Cała stylizacja jest nie do opisania, nie wiem jak mam podziękować stylistce za to co dla mnie zrobiła.
- Może się powtarzam, ale jesteś cudowna- wyznaje i przytulam ją.
- To wszystko aby ci pomoc, a i to są twoje buty- oznajmia radośnie i podaje mi wysokie szpiki, które idealnie pasują. Wiem, że to jest jej praca, ale ujmuje mnie tym co mówi Niki. Głęboko w sercu wierzę, że chce mi pomóc. Cieszę się, że akurat taki zespół mnie przygotowuje, gdyż na prawdę się do tego przykładają.
- Julites, trzeba już iść- jedziemy windą do tuneli, które prowadzą pod scenę, na której obędą się wywiady. Na miejscu spotykamy resztę ekipy z Czwórki.
- Brak słów- wydusza z siebie Finnick, gdy już się na mnie napatrzył.- Obłędnie wyglądasz
- Dziękuję za komplement- uśmiecham się. Humor mi się trochę psuje, gdy widzę Karlsa, on również wygląda dobrze. Ma na sobie czarny elegancki smoking i do tego czerwony krawat a włosy są w jak najlepszy porządku. Jestem bardzo ciekawa co powie podczas wywiadu. Najbardziej interesuje mnie to jakim cudem zdobył dziewiątkę, nie uczestnicząc na treningach. Fakt jest silny, ale od przyjazdu nie okazywał żadnego zainteresowania Igrzyskami. Może ma taką taktykę, nie wiem  mam nadzieje, że dowiem się tego już nie długo.
- Macie piętnaście minut dla siebie- mówi Brites. Zamierzam wykorzystać ten czas jak najlepiej, podchodzę do Nicole i reszty sojuszu, która stoi w rogu.
- Ale cię odpicowali- mówi zdumiony Will, oparty nonszalancko o ścianę.
- Starali się, ty też nie najgorzej- odpieram, na co on poprawia swoją białą koszulę i odpowiada:
- Dzięki- śmieje się i puszcza mi oczko, na co ja kręcę głową, że on jeszcze ma ochotę żartować.
- Teraz się wszystkiego dowiemy- mówi cicho Blanca. Muszę przyznać, że wygląda ona perfekcyjnie. Ma na sobie długą zwiewną czerwoną sukienkę a jej włosy są idealnie pofalowane, jej ekipa musiała się nie źle napracować.
- Co masz na myśli? - pyta Mike, siedzący na brązowej skórzanej sofie coraz spoglądając na nas.
- Ale ty jesteś ciemny, dowiemy się wszystkiego o innych- odpowiada sucho Nicole- zauważam, że jej nie do końca dopisuje humor. Domyślam się, że chodzi jej pewnie o jej sukienkę. Moim zdaniem nie do końca podkreśla ona urodę Nicole, bardzo ją postarzyła granatowa sukienka, chodź w sumie to dobrze, że dodaję jej lat, wygląda bardziej dojrzalej a to na pewno plus. Chyba, że stresuje się przed wywiadem, sama przyznam, że dostaje lekkiego ukucia zestresowania.
- A co takiego mogą ukrywać? - wypala Will. Nie zdążam mu odpowiedzieć, bo woła mnie Brites. Grzecznie się z nimi żegnam i pochodzę do opiekunki.
- Kochana, proszę cię nie palnij, żadnej głupoty- upomina mnie Brites.
- Dokładnie wiem co mam powiedzieć, nie jestem taka głupia- syczę. Odchodzi naburmuszona a ja zostaje sama, siadam na kanapie na przeciw mnie znajduje się telewizor, na którym będę mogła obejrzeć cała show do póki mnie nie wywołają.
- Pamiętaj, że jesteś zawodowcem- nie wiadomo skąd wyrasta obok mnie Finnick.
- Kolejny? Dobrze wszystko wiem, nie musi mnie nikt pouczać- warczę, pod wpływem stresu, zaczynam być agresywna.
- Pogadamy o tym po wszystkim- odpowiada mentor, miało to zabrzmieć jak groźba? Nie wiem, na szczęście sobie poszedł a do mnie podchodzi Nicole, tylko jej towarzystwo mi nie przeszkadza.
- Nie stresuj się tak- mówi i  uśmiecha się do mnie serdecznie. Jest na prawdę urocza, jako jedyna z tego całego grona.
- Jeśli ja to ty też.
- Eh, gdyby to było takie łatwe- wzdycha.
Słyszę automatyczny damski głos wzywający Blankę, to znak, że się zaczęło...



_____________________________________________________________


Witajcie!
Wracam z nowym rozdziałem, wiem, że przeciągam jak flaki z olejem, ale wybaczcie mi to. 
Czasami się zastanawiam, czy prowadzenie bloga ma jeszcze jakiś sens...
Ale chyba każdy mam momenty załamania.
Pociesza mnie jedynie myśl, że już nie długo premiera.
Miłego weekendu! ;)

________________________________________________________________________
+ wybiera się ktoś na :
Zlot fanów  Igrzysk Śmierci 15 listopada, Kino Femina, Warszawa.
Maraton Filmowy, Multikino.
_________________________________________________________________________

58 komentarzy:

  1. Gdzie Ty masz flaki z olejem?? Fajny rozdział (^_^)
    Premiera... Odliczam dni :3
    Weny *3*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wszystko się tak ciągnie i ciągnie ;d
      Ale miło, że uważasz inaczej ;)

      Usuń
  2. Świetny rozdział, jestem baardzo ciekawa wywiadu :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, witam :)
    Zacznijmy od tyłu (chciałam napisać od dupy strony, ale to chyba złe określenie ;-;), na zlot chcę jechać, ale nie pojadę, lol. Ja to nigdy nic nie mogę...
    Co do bloga, dziś jak weszłam, to miałam takie załamanie, ale puściłam sobie muzykę i mi przeszło. Napisałam dwa rozdziały, wow D: Na razie opublikowałam tylko jeden.
    Teraz przejdźmy do tekstu:
    Wywiady! U mnie zbliżają się wielkimi krokami, a tu jak widzę już zaraz. Ciekawe czego się dowiemy... Jezu, ja chcę już przeczytać następny rozdział, aldjkadhjkshfdgv
    Weny :D
    ~ Ali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja u Ciebie widzę post z datą 4 października wtf? ;d
      No ja wenę niby mam, ale jakąś taką dziwną ;<
      Dziękuję za komentarz, zawsze lubię Twoje czytać ;3

      Usuń
  4. dobrze sie czyta :)

    xoprimaxo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo interesujacy rozdzial! Myslalam ze cos dramatycznego sie wydarzy ale jeszcze nie ten moment! Moze podczas wywiadu? Trzeba czekac az napiszesz nastepny rozdzial to sie dowiem! :3 I kochana slicznie piszesz!
    xoxo
    www.fashfab.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nienie, to jeszcze nie teraz ;d
      Powolutku się rozkręca ;>

      Usuń
  6. odnośnie Twojego komentarza:
    to SĄ rekolekcje wielkopostne ;) pisałam w notce, czemu zaczynamy je tak wcześnie i nie są to rekolekcje parafialne tylko szkolne, my mamy takie wyjazdy rocznikami zamiast tych trzech dni, kiedy inne szkoły chodzą codziennie do kościoła i na jakąś godzinkę do szkoły na jakieś tam nauki czy coś w tym stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie się czyta. czekam na kolejne rozdziały :)
    Miło zapraszam do mnie:
    http://minnianddaisy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na kolejne rozdziały <3 bardzo fajne :P
    http://kolorowyszaldodatkow.blogspot.com/ <------zapraszam :*
    obserwuje :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem i komentuję :D
    Nie wiem czy Ci już mówiłam, ale strasznie zwlekasz ze wszystkim według mnie. Nie wiem czy to kwestia tego, że dodajesz jeden raz na pół roku, czy za bardzo przeciągasz wszystko, ale ja czekam i czekam, i czekam, i czekam na te igrzyska i się doczekać nie mogę!
    Jest parę błędów, które rzuciły mi się w oczy
    Musiała wyglądać prześlicznie ^_^ Karls, Karls, Karls... chcę już go zobaczyć na arenie!
    hm... wybrałabym się na seans, ale nie wiem czy będę miała jak wrócić, chyba wybiorę się po prostu na premierę :p co do zlotu, to jeszcze przemyślę xD
    Pozdrowionka i dużo weny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to wiem, ale to już nie długo będzie krew ;>

      Usuń
  10. Super piszesz :)

    Bardzo podoba mi się Twój blog. Masz może ochotę na wspólną obserwację?

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział , bardzo fajnie piszesz. Niesety nie wybieram się na ten zlot fanów :)
    kocham-to-5.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział. Podoba mi się Twój sposób pisania.
    Pozdrawiam i obserwuję :D
    http://k-and-style.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawie piszesz ;3
    Zapraszam do mnie i do ewentualnej obserwacji .
    life-on-picture.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzeczywiście u mnie w gimku dużo się dzieje ;) Nigdy nie jest nudno :)
    Obserwujemy? Ja już i liczę na rewanż :>
    mylifeasania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na następny rozdział : )

    Zapraszam do mnie : tula-tulla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. wreszcie jakiś blog z opowiadaniami... ^^

    szkice-moda-i-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawie piszesz. Uwielbiam Igrzyska, wybieram się do kina na drugą część ze znajomymi, jednak niestety nie dam rady wpaść na zlot :(

    www.rosee-hirst.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Super :) obserwuje , zapraszam do mnie - sheinshide.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Obserwujemy? Ja już :)
    mylifeasania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nie przepadam jakoś specjalnie za czytaniem opowiadań na komputerze, ale ta historia którą ty piszesz jest wspaniała, gdyby jeszcze była normalnie na papierze to już w ogóle łaaał <3
    Boże, super się skończyło, jestem ciekawa co dalej hahahha ;D
    A w ogóle to pierwszy raz żałuję że jestem ze śląska, bo trochę za daleko mam na ten zlot ;C :)

    http://littleworldnessy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękne <33

    obserwuje :>
    www.dotyk-piekna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Wydaj książkę, co?!
    <3
    http://mondemagiquee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie jestem trochę w temacie ale fajny rozdział. Nie jadę na zlot ;d

    http://carmelovaa.blogspot.no/

    OdpowiedzUsuń
  24. Ej nie poddawaj się, bo piszesz świetnie! Każdy ma chwile zwątpienia, ale ty nie masz ku temu powodów
    http://livpily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawie piszesz, bardzo fajnie, że założyłaś takiego bloga ;)
    I dziękuję za miłe słowo - obserwuję :)
    http://kiingss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jestem ciekawa Waszej opinie, więc proszę o komentarze.

Serdecznie polecam